poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Chapter 5 II/II - Parade tribute


Zaczyna się parada. Na początku zapowiadają 1 dystrykt - Katie Salivan i Drake Blue. Na rydwanie jadą dwoje trybutów, ta wesoła brunetka która wbiegła radośnie na scenie. Jest nie wielka z bardzo jasną cerą. Ma oczy węża. Ma włosy brązowe włosy do łokci z rozjaśnionymi końcówkami. Jej rękę pokrywają liczne blizny. Obok niej stoi ten chłopak co zgłosił się chyba za swojego brata. Jest on wysoki i umięśniony jednak z twarzy wydaje się miły. Jest również blady jak Katie. Jest on szatynem i ma piękne chyba czarne oczy.
Dystrykt 2-  Veronica Janes i Robert Valler. Tutaj pamiętam tylko Veronice która zgłosiła się dobrowolnie. Ma długie rude włosy i brązowe oczy. Jej rękę również pokrywają niezliczone blizny - zawodowiec. Natomiast Robert w ogólne nie przypomina zawodowca. Jest bardzo chudy powiedziałabym, że jest anorektykiem. Jest on bardziej blady od Katie a myślałam, że bardziej bielszym się nie da i ma on na oko 13- 14 lat.
Dystrykt 3 -  Clovie Jones i Leon Oliver. Tutaj nikogo nie pamiętam. Clovie ma bardzo kręcone ciemne włosy jest nie wielka. Jest ciemnej karnacji. Natomiast Leon jest trochę większy od Clove i jest bardziej zgrabny lecz nie sądzę aby stwarzał zagrożenie na arenie.
 Dystrykt 4 - Rosallie Water i Niall Horan. O matko pora na nas. Nasz rydwan powoli wyjeżdża a ja szybko chwytam Nialla za rękę. Nie chodzi mi o to, że mamy udawać zakochanych po prostu się boję. Kiedy wyjechaliśmy trochę dalej Niall niespodziewanie podnosi mnie do góry a ja włączam guzik. Za naszymi plecami wypływa woda. Woda?! Wszyscy w tym momencie patrzą na nas. Jesteśmy punktem widokowym już nikt nie zwraca uwagi na pozostałych trybutów. Kiedy nasz rydwan kończy swoją wędrówkę wszystkie oczy są skierowane na nas. Niall postawia mnie w końcu na deskach rydwanu. Nadal wszyscy na nas patrzą. Wykończą nas na arenie pierwsi. Jeszcze przy moich zdolnościach biegania to na pewno skończę pierwsza.
Wychodzi Snow i ogłasza jakąś beznadziejną mowę ale i tak wszyscy go nie słuchają bo patrzą na nas. Kiedy kończy swoją nudną przemowę jak to miło, że jesteśmy tu wszyscy i, że poświęcamy się dla państwa nasze rydwany zostają skierowane do pomieszczenia z którego strażnicy pokoju odprowadzą nas do naszego tymczasowego apartamentu.
Kiedy wychodzimy z rydwanu przed nami idą dwoje strażników i za nami również. Oni na serio myślą, że my uciekniemy? Przecież i tak nas znajdą.
Kiedy wprowadzają do salonu Michael i Johanna rzucają się na nas  i gratulują występu twierdząc, że takiego czegoś jeszcze nie widzieli. Uśmiechnęłam się sztucznie i poszłam do swojego pokoju.
Był on ogromny. Chyba nawet trochę większy niż nasz dom. Po środku stało białe nowoczesne dwu osobowe łóżko z świeżą pościelą. Koło łóżka stały dwa białe stoli nocne. Na jednym z nich stała złota lampka nocna a na drugim dwa piloty.
Usiadłam na łóżku, żeby podziwiać pokój. Na przeciw łóżka stała ogromny telewizor plazmowy a pod nim kino domowe. Podeszłam do kina aby zobaczyć płyty. Tak jak przypuszczałam wszystkie związane ze poprzednimi igrzyskami. Na pewno tego nie będę oglądać. - Powiedziałam i odeszłam od odtwarzacza. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam czarną bluzkę z białymi napisami których nie potrafiłam odczytać oraz ciemne getry. Ściągnęłam sukienkę i opaskę i popędziłam do łazienki. Pomieszczenie było również ogromne. Stała tam wanna i prysznic więc trudno było się zdecydować co wybrać. Wybrałam jednak prysznic bo wolałam szybko zmyć to świństwo które mam na twarzy i na ramiona. Weszłam do kabiny i ustawiłam program specjalnymi przyciskami. Po wyjściu z kabiny przebrałam się w wybrany zestaw. Wreszcie wyglądałam jak ja. Ta zwyczajna Rose z 4 dystryktu a nie lalka Kapitolu z toną tapetą na twarzy i z sztucznym uśmiechem. Zamówiłam jakimś przyciskiem kolację i w ciągu minuty przywiozła mi ją awoksa. Na tacy była jajecznica z szczypiorkiem i pomidorami. Oraz ciepła herbata. Zaczęłam konsumować i zdecydowanie była to najlepsza jajecznica jaką kiedykolwiek jadłam. Nie przypominała tej papki którą zazwyczaj jadłam w czwartym dystrykcie była przepyszna.
Po skończonym posiłku było już dość późno więc postanowiłam położyć się spać. Miejmy nadzieję, ze usnę. Miejmy nadzieje...

- Jesteś najgorsza! Wszyscy cię nienawidzą co ty tu robisz! Wykończę cię na arenie pierwsza wykończę! .- Powiedziała dziewczyna kierując we mnie nożem.- Poczekaj tylko na arene.
 Nagle ziemia zaczęła wyrastać w wokół mnie otaczała mnie piękna łąka. W oddali stał Niall, lecz piękniejszy niż zawszę ubrany był w białą koszule i czarne spodnie. Świeciło na niego słońce i wyglądał cudownie. Czułam się jakby był moim prywatnym aniołem. Wyciągnął do mnie rękę którą chwyciłam. Prowadził mnie a ja mu ufałam. Dotarliśmy do wielkich drzwi. 
- Musisz wygrać to Rose, nie dla siebie, nie dla mnie, nie dla rodziny, nie dla dystryktu, nie dla Kapitolu,musisz udowodnić, że jesteś wyjątkowa, że nie jesteś tylko pionkiem w ich igrzyskach , nie jesteś tylko członkiem ich chorej gry. Postaraj się, proszę.
I nagle znika a cały świat umiera i przybiera ciemne barwy...

~
Aktualnie mamy godziny 23:21 o już 23:22 a ja dopiero kończę pisać ten rozdział. I miałam jakoś weny chyba najbardziej zadowolona jestem z końcówki czyli snu. Jeśli ktoś zaglądał już do nowej zakładki wie jakie posty będą nie długo :). 
Mam do was małe pytanie.
Jesteście zainteresowani nowym opowiadaniem? Nie o igrzyskach. 
Wiem, że to opowiadanie było dość oryginalne bo zanim założyłam bloga ,nie znałam osoby która po potrafiłaby połączyć  mordercze igrzyska z słodkimi gwiazdkami. 
A co do nowego opowiadania nie wiem czy będzie oryginalne ale mam zamiar połączyć zespół One Direction z serialem Victorious oraz filmem " Trzy metry nad niebem". Dość ciekawe połączenie prawda?
Jeśli podoba wam się taki pomysł to dajcie znać w komentarzach :)
A więc kończę pisać i mamy godzinę 23:26 więc widzicie jak się dla was poświęcam.
A tak poza tematem mamy tu jakiś Arianators lub Directioners albo innych członków jakiegoś fandomu ? I co sądzicie o piosence Ariany Grande - Baby I?

4 komentarze:

  1. "Trzy metry nad niebem" KOCHAM TO <3 I jeszcze "Victorious"! :D Będzie bomba! <3 OMG! Nie mogę się doczekać <3
    Rozdział cudny, jak zwykle, chociaż liczyłam na więcej romantyzmu, ale i tak jest biście <3
    Ja Directioner :D Do Arianators jeszcze mi brakuje, ale można powiedzieć, że jestem jej fanką :3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawiedziesz się bo w następnym rozdziale szykuje coś bardziej romantycznego:-) mogę jedynie zdradzić, że nazywać się będzie "Conversation and hope"

      Usuń
  2. :3333333333333333 Super ten rozdział. pisz pisz szybo dalej bo się doczekać nie mogę. zapraszam do mnie xp

    OdpowiedzUsuń