Proszę, włącz to:
Słyszę krzyk Nialla. Drake odwraca się ode mnie i wstaje na równe nogi.
- Zostań tu idę zobaczyć co się dzieje.- Mówi i wybiega z jaskini. Niedobrze. Jak mam siedzieć spokojnie w jaskini skoro chłopak którego kocham wrzeszczy jakby umierał? Zaraz zaraz. Pomyślałam kocham? Nie mogę tu siedzieć bez czynnie. Zrywam się na równe nogi i biegnę. Rany po bitwie z małpami już mnie nie bolą a od dziecka uwielbiałam biegać. Wiatr rozwiewa moje włosy a całe ciało się rozgrzewa. Biegnę przez siebie i biegłabym dalej jednak Drake mocno mnie popycha, że upadam. Zdezorientowana wstaje i przypominam sobie, że włożyłam do kieszeni nóż. Sięgam do tyłu jednak Drake kopie mnie w żebra i rezygnuję ze wstania. Leżę na ziemi i próbuję złapać oddech. Odwracam się i zauważam coś bardzo dziwnego. Mgłę. Coś mi tu nie gra. Mgła idzie coraz bliżej. Nagle zauważam uciekających trubutów którzy wrzeszczą. Ta mgła to jakieś monstrum. Krzyczę a Drake podchodzi do mnie. Szybko wstaję i ignoruję ból w żebrach. Drake jest coraz bliżej i planuje wymierzyć mi kopniaka ale odpycham go,że lekko się chwieje. Już wiem przed czym "chronił" mnie Drake. Victoria leży zakrwawiona w wodzie obok jakieś dziewczyny z nożem wbitym w gardło - sprawda Katie. Niall z wielką raną nad sercem z której nadal sączy się krew, a przy nim kuca Katie.
- Ta mgła, jest niebezpieczna!.- Krzyczę i patrze na Katie i Nialla. Niall ma przymknięte oczy i czuję jak uchodzi z niego życie. Uchodzi życie ze mnie. Pomagam Drake'owi go podnieść a Katie biegnie przed nami z włócznią. Biegniemy szybko do jaskini. Katie wpada cała a za nią ja. Drake pomaga Niallowi. Katie szybko zakrywa szczeliny w jaskini a ja z Drake kładziemy Nialla.
Klękam przy nim a Katie z Drakem stoją nade mną.
Widzę jak powoli otwiera oczy.
- Witaj księżniczko.- Mówi łamanym głosem.
- Niall...- Odzywam się ledwo.
- Piękny dzisiaj dzień, piękny dzień na spotkanie z przyjacielem.- Niall cytuje Zgredka z Harry'go Pottera.
- Piękny jest..- Odzywam się a z moich oczów lecą łzy które kierują małą dróżkę.
- Wyglądam pewnie strasznie.- Mówi Niall. Mówi bez sensu, pewnie po to aby złagodzić swoją śmierć.
Uśmiecham się słabo.
- Wiesz co, Rose?.- Pyta mnie Niall.- Chyba nigdy nie pokochałem nikogo tak mocno jak ciebie.
W tej chwili wybucham płaczem.
Kładę się koło Nialla i przytulam się do niego. Płaczę tak głośno, że nawet nie przejmuję się tym, że inni mogą nas znaleźć.
- Hej Rose.- Mówi.- Rose.- Podnosi mój podbródek.- Nic się nie stało. Uszy do góry. Jest dobrze.
-Niall, nic nie jest dobrze, nic nie jest Okay.. ja tak nie mogę.- Mówię i już całkiem wybucham płaczem. - Ja cię kocham Niall.- Mówię przez łzy.
- Ja ciebie też księżniczko.- Odpowiada mi Niall a z jego oka leci łza. Przytulam się jeszcze mocniej do niego i go całuję. Jest to mój pierwszy pocałunek...najprawdopodobniej ostatni.
Jako pierwszy przerywa Niall.
- Bądź dzielna, Rose.- Mówi Niall. Łzy pochłaniają mnie całkowicie. Całuję go po raz drugi . Pocałunek trwa dłużej, Niall zamyka oczy. Słyszę huk armaty. Ten wystrzał oznacza koniec jego życia.
Ten wystrzał oznacza koniec mojego życia, bowiem straciłam osobę na której mi zależało.
Straciłam osobę którą potrafiłam pokochać.
~~~
Na samym początku przepraszam, że w tamtym tygodniu nie było rozdziału.
Jak myślicie? Będzie ciąg dalszy. Rose zakocha się w Liamie? Lub może w kimś innym? A może na tym skończę?
Mam pomysł ale nie wiem czy go zrealizuje. W każdym bądź razie myślę, że Shipperów Nose (Rose+Niall hahah xd) zadowolę.
Dobranoc trybuci
Honey.
Ps. Nie wiem czy rozdział pojawi się w następnym tygodniu bo mam zapierdziel ze sprawdzianami.
OD DZISIAJ NIE CZYTAM TWOJEGO BLOGA. KONIEC. NIALL ZGINĄŁ. JESTEM ZŁA. JESTEM WŚCIEKŁA. I PŁACZĘ RYCZĘ , JEBŁAM. Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego? Oni mieli być razem. Mam focha i to wielkiego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZła i Smutna RiDa
Nie miej na mnie focha :ccc Honey chciała wykorzystać tylko waszą cierpliwość (wiem Honey jest baaaardzo zua !! xdd) Nose (nadal rozwala mnie ta nazwa xdd) powróci :)
Usuń